Tłumaczenie dokumentacji medycznej w kontekście zdrowia

Na pierwszym planie stetoskop, w tle osoba korzysta z laptopa

Jak żyć długo i szczęśliwie? Co możesz zrobić, by jak najdłużej cieszyć się dobrym zdrowiem? Kiedy potrzebne jest tłumaczenie dokumentacji medycznej? Na te i kilka innych pytań postaramy się udzielić odpowiedzi w niniejszym artykule.

Jak zachować zdrowie i żyć długo?

Trzeba być przede wszystkim zdrowym, by stać się długowiecznym. Zdrowie można zachować, jeśli styl życia będzie brał pod uwagę optymalne rozwiązania dla szeregu zmiennych. Tutaj najważniejsze wydają się być: pogoda ducha i pozytywne nastawienie do świata, zachowanie aktywności fizycznej, żywienie (żywność bioorganiczna, dużo warzyw i owoców, surowizna, wegetarianizm lub fakultatywny wegetarianizm), mikrobiom (unikanie antybiotyków i dbałość o florę bakteryjną jelit, które są najważniejszym organem immunologicznym w ciele człowieka), endorfiny i uczucie szczęścia. Ponadto lampka czerwonego wina wypijana codziennie przed snem to cecha ludzi długowiecznych.

Co ma wspólnego tłumaczenie dokumentacji medycznej ze zdrowiem?

Oczywiście osoby zdrowe nie potrzebują tłumaczyć dokumentów medycznych. Tłumaczenie dokumentacji medycznej idzie w parze z historią choroby pacjenta i jedynie stan mocno nadwątlonego zdrowia może zmusić pacjenta do tłumaczenia swoich „papierów medycznych”. Przeważającą większość osób zlecających do biura tłumaczenia dokumentacji medycznej na język angielski, niemiecki, względnie hiszpański czy włoski, stanowią pacjenci onkologiczni, czyli osoby chore na raka. Niestety w obecnych czasach rak jest plagą i najczęstszą przyczyną śmierci w większości krajów wysoko rozwiniętych. Ta zachorowalność bezpośrednio idzie w parze ze stopniem chemicznego przetworzenia żywności (bardzo popularne: rak odbytnicy, rak jelita) bądź elektrosmogiem, czyli ekspozycją na promieniowanie elektromagnetyczne pochodzące z masztów telefonii komórkowej, z telefonów komórkowych trzymanych blisko ciała, szczególnie przy uchu, oraz użytkowania WI-FI, czyli bezprzewodowej sieci internetowej (glejak mózgu).

Medyczne tłumaczenia ekspresowe

Sporym wyzwaniem stają się ekspresowe tłumaczenia dokumentów medycznych, wykonywane pod silną presją czasu dla pacjentów chorych na raka, którzy walczą o życie i każda urwana godzina jest na wagę złota. Tłumacz medyczny przyjmujący zlecenie na tłumaczenie ekspresowe powinien szybko i precyzyjnie przekładać tekst pomimo olbrzymiego obciążenia pracy w stresujących warunkach. To osoba o dużym doświadczeniu (zapleczu translatorskim) odporna na stres i trudne warunki pracy. Ekspresowe tłumaczenia dokumentacji medycznej na angielski, włoski, niemiecki (jakie realizuje m.in. besttext.pl) wykonywane są najczęściej w nocy, w weekend lub tego samego dnia – pisząc w żargonie lekarskim – na cito.

Kto powinien podejmować się tłumaczenia dokumentów medycznych?

W przypadku tłumaczenia tekstów medycznych tłumaczami są osoby zaznajomione z nomenklaturą medyczną w języku obcym oraz języku swoim, rozumiejące aspekty medyczne oraz znające mianownictwo anatomiczne. Tłumacze medyczni zazwyczaj posiadają tytuł lekarza lub doktora nauk medycznych, względnie magistra fizjoterapii czy magistra biotechnologii. Tłumaczenia medyczne są jednymi z najbardziej wymagających, np. w tłumaczonych często w praktyce opisach wyników badań obrazowych mózgu (MRI – rezonans magnetyczny, TK – tomografia komputerowa) tłumacz medyczny musi stawić czoła bardzo rozbudowanemu mianownictwu anatomicznemu oraz poradzić sobie z wieloma skrótami i akronimami medycznymi, którymi naszpikowane są tego typu dokumenty.

Warsztat pracy tłumacza medycznego

Tłumaczenie dokumentacji medycznej wiąże się z posiadaniem specjalistycznych słowników medycznych, najlepiej wersji drukowanych, oraz dostępem do leksykonów terminologii medycznej, atlasów anatomicznych i opracowań będących zbiorem rozwinięć akronimów medycznych online. Tłumacz medyczny to ktoś, kto lubi wykonywać pracę detektywa, gdyż tłumaczenie dokumentacji medycznej wiąże się właśnie z rozgryzaniem sensu treści naszpikowanej licznymi skrótami (np. w polskiej wersji tekstu wypisu ze szpitala npl – neoplasm, czyli nowotwór, tu – tumour, czyli guz) lub skrótowcami (język polski większość angielskich akronimów wchłonął w niezmienionej formie, jakkolwiek występują też wyjątki, np. po angielsku ESR – erythrocyte sedimentation rate to po polsku OB – odczyn Biernackiego; parametr krwi wskazujący, czy w organizmie nie toczy się stan zapalny), a nierzadko też odcyfrowywaniem lekarskiego pisma odręcznego, które niejednokrotnie bliższe jest hieroglifom niż literom alfabetu łacińskiego. Niestety!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *